wtorek, 27 marca 2018

Od Charlene

Dzień zapowiadał się zwyczajnie, szłam przez niewielką równinę, przeciskałam się przez kępy krzaków rosnących tu i tam. Wciąż w głowie od długiego czasu, miałam widok mojej martwej matki, wykrwawiającej się na śmierć, i mojego ojca, który stał i patrzył na to z uśmiechem. Zacisnęłam zęby i odepchnęłam tą myśl. Po jakimś czasie zmusiłam się do biegu, burczało mi w brzuchu. Schyliłam głowę i zaczęłam tropić jakąś zwierzynę. Po krótkim czasie, na horyzoncie, pokazał się królik. Przyjęłam łowiecką postawę, i czekałam, czekałam.. aż w końcu w dzikiej szybkości, dopadłam nieszczęśnika i ugryzłam. Królik leżał martwy, a ja miałam chociaż coś do jedzenia. Wyszarpałam całe mięso i ruszyłam do najbliższego strumyka, żeby obmyć pysk. Strumyk ukazał się dość niedaleko, podbiegłam i zamoczyłam pysk w wodzie, przyjemna, choć jeszcze lodowata woda, uderzyła mnie z dużą siłą. Chwilę tak stałam, a potem wyjęłam pysk. Było mi trochę zimno, dobrze, że niedługo będzie Wiosna, już praktycznie jest. Byłam podróżniczką, zatrzymywałam się w jakichś gospodach itp. W torbie skończyło mi się jedzenie, dlatego zjadłam tamtego królika, nie chciałam, ale nie miałam wyboru. Z daleka zobaczyłam jakiegoś psa, siedział na werandzie domku i obserwował mnie z daleka. Podeszłam.
-Zmierzasz do Zamku Viitor? –spytał pies.
-Że co? –spytałam, nigdy w życiu o nim nie słyszałam.
-Duży Zamek, jest on niedaleko stąd.. odparł na moje słowa wilk.
-To coś w rodzaju sfory? –spojrzałam we wskazaną przez niego stronę.
-Tak –odpowiedział wilk- Żegnaj, muszę się zająć własnymi sprawami. Popatrzyłam za znikającym, we wnętrzu domu psem. Wtedy ruszyłam do Zamku.

*Przy Zamku*

W końcu go znalazłam, trochę zmęczona weszłam na dziedziniec, rozejrzałam się. Było tam dość dużo psów i wilków. Jednak moim głównym celem było spotkanie się z Alfą. Zobaczyłam jakiegoś wilka i podeszłam.
-Um, cześć. Szukam tutejszej Alfy –powiedziałam powoli.
-Tak przy okazji, nazywam się Gales, a ty kim jesteś? –spytał Gales.
-Nazywam się Charlene, jestem właściwie.. podróżniczką, chciałam dołączyć do sfory. –powiedziałam rozglądając się.
-Hm.. rozumiem.. –odparł na to wilk, po czym zaprowadził mnie do Alfy. Skinęłam głową.
-Witaj, czy jesteś władcą tego zamku? –spytałam z wymuszonym szacunkiem.
-Tak jestem –odpowiedział- Nazywam się Vlad III Palownik Dracula, a ty kim jesteś i co Cię tu sprowadza? –zapytał Alfa.
-Nazywam się Charlene, chciałam dołączyć o sfory, czy istnieje taka możliwość? –popatrzyłam na niego wyczekująca, miałam nadzieję, że mnie nie odrzuci.

<Vlad?>

380 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz