piątek, 29 czerwca 2018

Od Izayi Cd Vlad

W sumie strasznie mnie zżerała ciekawość. Jaki jest ten król do, którego jedziemy, jak to wszystko przebiegnie no i jak wyglądam w formie człowieka. Tereny jak to tereny, ani jakoś zachwycające, ani też obrażające. Bardziej chciałem zobaczyć zamek i mieszkańców. Po długim czasie jazdy i patrzenia w okno dojechaliśmy do murów. Miasteczko było pełne ludzi, a niedaleko na wzgórzu piętrzył się ogromny kamienny zamek. Kiedy wyszliśmy z powozu, ludzie patrzyli na nas niepewnym wzrokiem, przez co na moim łyżeczki pojawił się delikatny asymetryczne uśmiech. Chętnie bym z kimś porozmawiał, poznał parę soczystych sekretów tego miejsca. No ale nie po to tutaj przyjechaliśmy i raczej w tej formie ode mnie uciekną. Tak więc ruszyłem za Vladem w stronę największej budowli, czyli zamku. Dopiero po przekroczeniu jego bram, zmieniliśmy swoje postacie na typowo ludzkie. W lustrze, które było na korytarzu zobaczyłem swoje odbicie. Krótkie kruczoczarne włosy no i czerwone oczy bardzo mi się spodobały. Miałem też skośne oczy, co zapewne zawdzięczam Japońskim genom po mamie.

<Vlad?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz