czwartek, 5 lipca 2018

Od Elheminy Cd Makoto

Uśmiechnęłam się do Makoto i wszyscy zaczęliśmy jeść przyniesione przez niego jedzenie.
- Panie profesorze czy moglibyśmy zaprosić rodziców?- Zapytała Estera obdarzając Makoto tym swoim słynnym uśmiechem, który sprawiał, że wszyscy zawsze jej ulegali.
- Jasne.- Odparł Makoto uśmiechając się od ucha do ucha.
- To ja lecę po rodziców... I dziadka.- Powiedział Moyses po czym pobiegł zawiadomić Mirczę, Shibu i oczywiście mojego ojca. Jak się okazało mój bratanek był dość dobrym listonoszem i oprócz jego rodziców i mojego ojca pojawiło się chyba z sto innych osób. Odegraliśmy  przedstawienie i chyba nawet się podobało. Spojrzałam na ojca, z którego oczu kapały łzy ale i tak bił brawo na stojąco.
- Chyba odnieśliśmy zamierzony skutek. Widowni się podobało.- Powiedziałam do Makoto.
<Makoto?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz