Wreszcie dotarłem na tereny Vlada III. Kraj był bardzo bogaty i dobrze utrzymany, w przeciwieństwie do naszej północy. Królowie Zimy nigdy przesadnie nie dbali o ziemie wychodząc z założenia, że i tak nic się na niej nie urodzi. Po kilku tygodniach dotarłem do zamku gdzie okazało się, że Vlad od jakiegoś czasu przebywa na Polu Kruków gdzie stoczono już kilka bitew. Po zadaniu kilkunastu pytań o sposób w jaki mam tam dotrzeć dowiedziałem się, że akurat wybiera się tam jeden z posłów więc mam jechać z nim. Po dotarciu na pole bitwy od razu zostałem przyjęty przez hospodara. Zdziwiłem się bardzo na jego widok ponieważ zawsze wyobrażałem go sobie jako lekko niezrównoważonego, bo skąd inaczej wziąłby się ten specyficzny przydomek "Palownik", jednak przede wszystkim raczej starszego samca. Okazało się jednak, że Vlad był całkowicie zdrowy psychicznie i jedynie o rok ode mnie starszy.
- Dobrze Ned. Wszystko co ważniejsze Ci powiedziałem a teraz trzeba Cię oprowadzić. Rin się tym zajmie.- Powiedział po czym kiwnął głową na jednego z swoich synów a po chwili do namiotu weszła wadera. Z początku nie mogłem oderwać od niej oczu tak bardzo była piękna. Vlad powiedział do niej kilka słów po czym oboje wyszliśmy z namiotu.
- Pani jestem Eddard Stark. Miło mi Cie poznać.- Powiedziałem po czym ucałowałem jej dłoń.
<Rin?>
216 słów
Akceptacja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz