sobota, 12 maja 2018

Od Vlada Cd Amane

- Nie, dziękuję Amane. Bardzo bym chciał jednak nie jestem w stanie wziąć nic do ust.- Powiedziałem spoglądając na waderę. Merlin od pogrzebu Elisabethy zaczął raczyć mnie jakimiś eliksirami, dzięki którym byłem w stanie funkcjonować w miarę normalnie jednak po ich zażyciu nie mogłem nic jeść ani pić.
- Dziękuję, że zajęłaś się Kodragiem. W lesie znaleziono truchło, które było jedną z jego ofiar. Całe szczęście nie był żadnym z członków sfory... - Nie byłem w stanie powiedzieć nic innego. Kiedy jeszcze na wojnie dowiedziałem się, że Amane prawie sama zabiła stwora zdecydowałem się porządnie ją pochwalić jednak teraz nie miałem do tego głowy.
- Potrzebny mi poseł.- Powiedziałem w końcu wyznając prawdziwy cel mojej wizyty.
- Potrzebuję kogoś, kto pojedzie na dwór naszego sąsiada, króla Osváta Szilágyi de Horogszeg i pozna cel zwołania spotkania wszystkich władców. Nie podoba mi się to, co się dzieje. Podejrzewam, że znowu chcą pozbyć się jakiegoś przeciwnika. Poprzednim razem byłem to ja, był to nasz kraj. Jednak teraz widzą, że wcale nie jesteśmy tak słabi jak myśleli. Potrzebny mi jest ktoś zaufany, kto zrobi wszystko by poznać jakie zagrożenia czekają na nas na dworze Osváta. Mam stawić się tam w towarzystwie moich najstarszych synów, którzy również otrzymali zaproszenia. Nie ruszę tam jeśli nie będę wiedział, że jest to bezpieczne. Nie zostawię Wołoszczyzny na pastwę tych pazernych łotrów. Dlatego przyszedłem do Ciebie. Chcę, żebyś to ty była moim posłem.
<Amane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz