niedziela, 20 maja 2018

Od Vlada Cd Rin

- Nie ma władców idealnych... Każdy ma coś na sumieniu...- Mruknąłem po czym ruszyłem do zamku. Wcześniej zwołałem spotkanie rady królewskiej, na które teraz się udałem.
- Przez trzy dni moje obowiązki pełnić będzie Mihnea. W tym czasie nie chcę żeby ktokolwiek mi w tym czasie przeszkadzał.- Powiedziałem i spojrzałem na byłych doradców mojego ojca.
- Dlaczego panie?
- Bo będę się modlił, chcę się wyspowiadać.- Warknąłem po czym oczywiście musiałem wysłuchać kazania jak to mój ojciec nigdy nie opuszczał królestwa by pojednać się z Bogiem. Po naradzie ruszyłem do kaplicy. Przez trzy dni modliłem się by móc przystąpić do spowiedzi.
- Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity. Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.- Od dawna nie modliłem się w ten sposób. Od dawna również nie spowiadałem się. Po wszystkim od razu poczułem się lepiej, tak jakby Bóg zabrał ze mnie wszystkie ciężary. Gdy wróciłem do moich obowiązków okazało się, że państwo Mehmeda stało się częścią Wołoszczyzny. Mój syn dobrze się sprawił przez te trzy dni. Teraz jednak przyszła znowu moja kolej. Zwołałem wszystkich do sali tronowej gdzie miałem wygłosić moje orędzie.
- Mój ludu... Wygraliśmy wojnę, lecz okupiliśmy ją krwią wielu niewinnych. Jednak żałoba wkrótce minie, a zmarli pozostaną w sercach najbliższych. Jednak mimo bólu życie musi trwać dalej, ja muszę być królem, wy musicie spełniać swoje zadania. Dziś chciałbym wywyższyć dwójkę najlepszych wojowników... Rin Kagamine, Eddardzie Stark podejdźcie. Dzięki Rin mogliśmy należycie przygotować się do wojny, Eddard zaś osobiście wziął do niewoli siedmiu dowódców, jednego pozbawił życia. Dziś chciałbym podziękować wam za wasz trud i wynagrodzić was. Po zakończeniu wojny wyprawimy wam odpowiednie wesele a dziś... Dziś daje wam w zarząd północ, rodzinny dom Eddarda. Od dziś zostajecie Namiestnikami Północy.- Powiedziałem spoglądając na stojącą przede mną parę. Miałem nadzieję, że spędzą ze sobą długie i szczęśliwe dni.
<Rin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz