Pośpiesznie wylazłem ze swojej komnaty i ruszyłem w kierunku kuchni. Byłem strasznie głodny i chętnie bym coś przekąsił. Miałem nadzieję, że spotkam tam kogoś z kim mógłbym porozmawiać. Ostatnio samotność doskwiera mi coraz częściej, wypadałoby to zmienić i kogoś poznać.
Na miejscu odebrałem swoją porcję, siadając przy jednym z drewnianych stołów. Nagle zorientowałem się, że ktoś się do mnie przysiada.
- Cześć - mruknąłem. Chyba wypadłem z wprawy, bo zazwyczaj zawieranie nowych znajomości przychodziło mi z łatwością.
< ktoś? >
138 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz