poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Od Galesa Cd Valentina

Drugi dzień zmagań. Do walki byliśmy gotowi już od szóstej rano jednak wojska Mehmeda nie kwapiły się do walki.
- Dzisiaj nie będziemy walczyć. Świętują narodziny Mohameta. Zbierz oddział i uprzątnijcie pole walki. Sam wiesz co masz robić.- Powiedział Vlad po czym ruszył w stronę namiotu medycznego gdzie zapewne miał zamiar pomagać rannym. Zebrałem oddział tak jak kazał hospodar po czym ruszyłem na wczorajsze pole bitwy. Armia Mehmeda nie zaprzątała sobie głowy rannymi, których było naprawdę wielu.
- Biegnij do hospodara i zapytaj co robić z lżej rannymi.- Powiedziałem do mojego adiutanta po czym wróciłem do przenoszenia zmarłych za najbliższe wzniesienie. Kilka minut później wrócił adiutant: mieliśmy ich zabrać ze sobą. Nie zasłużyli na śmierć tylko dlatego że służą Mehmedowi. Nagle w oddali dostrzegłem jednego z dowódców. Biegł w naszą stronę wymachując przy tym szablą. Podniosłem z ziemi kamień po czym rzuciłem go uderzając w głowę psa. Szybko go związaliśmy i skończyliśmy sprzątać pole bitwy po czym wróciliśmy do obozu z rannymi i więźniem.
Valentina?
164 słowa

Gales bierze do niewoli dowódcę nr 63. Sevcana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz