- Chciałbym, żebyś została moją żoną... - wyszeptał mi do ucha Mihnea.
- A ja chciałabym, abyś został moim mężem - odparłam z uśmiechem i po patrzyłam mu w oczy. Od razu wiedziałam dlaczego się zakochałam. Była tam miłość, ciepło, zrozumienie... Przytuliłam się do niego i oparłam głowę na jego ciepłym torsie. Uświadomiłam sobie jakie wielkie szczęście mnie spotkało, że znalazłam miłość, że ktoś ją odwzajemnił, że tym kimś był taki wspaniały pies jak Mihnea. Nagle przypomniało mi się, że od razu po kolacji poszliśmy do jego komnaty i nie zdążyłam powiedzieć mamie i tacie, aby się o mnie nie martwili.
<Mihnea?>
101 słów
niedziela, 29 kwietnia 2018
Od Maybelline CD Mihnei
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz