*chamski time skip o kilka miesięcy*
Minęło już kilka miesięcy od mojego pierwszego spotkania z Mihneą. Z dnia na dzień starałam spędzać z nim coraz więcej czasu. Nie ukrywam, chyba się w nim zakochałam. Gdzieś w środku mojego serca tliła się nutką zazdrości. O kogo? Oczywiście o Mihneę. Zazdrościłam jego dziewczynie, Rose, takiego wspaniałego chłopaka, ale starałam się być dla niej uprzejma. Dzisiejszego dnia już nie wytrzymałam. Od razu po zakończeniu lekcji z guwernantką, pobiegłam do ogrodu, by móc porozmawiać z Mihneą. Trafiłam wręcz idealnie. Wilk wracał sam, powoli do zamku. Pobiegłam w jego stronę, a gdy byłam już wystarczająco blisko zwolniłam i podeszłam do niego.
- Cześć - przywitałam się. - Moglibyśmy się przejść? - spytałam. Wilk zgodził się i zaczęliśmy spacerować rozmawiając. Gdy odeszliśmy trochę dalej, w miejsce ukryte przed wzrokiem innych, położyłam łapę na ramieniu Mihnei.
- Tak? - zapytał i odwrócił się w moją stronę.
- Niezależnie od tego co sobie o mnie pomyślisz muszę ci coś powiedzieć. Kocham cię. Kocham cię mocno i nie przestanę - powiedziałam szybko wpatrując się w jego piękne, ciemne oczy. Nie myśląc wiele, dając się ponieść emocjom pocałowałam go. Nie wiedziałam co o mnie pomyśli, ale liczyło się dla mnie tylko jedno. Kochałam go.
<Mihnea?>
204 słowa
wtorek, 24 kwietnia 2018
Od Maybelline CD Mihnei
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz