Po odejściu Peachy zorientowałem się że Lunaver gdzieś zniknęła. Postanowiłem, więc nie czekać i poszedłem do komnaty. Nudziło mi się i nie miałem z kim rozmawiać, więc po jakimś czasie spędzonym samotnie poszedłem do Peachy. Dowiedziałem się gdzie jest jej biuro i poszedłem do niego. Zapukałem do drzwi i czekałem na odpowiedź.
-Proszę - usłyszałem głos Peachy. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka.
-Cześć Peachy - przywitałem się i podszedłem do biurka.
-Hej Korku, siadaj - suczka wskazała mi krzesło. - O co chodzi? - zapytała.
-W sumie o nic - odparłem. - Nuda i te sprawy - wytłumaczyłem suczce.
<Peachy?>
100 słów
wtorek, 3 kwietnia 2018
Od Coryntha CD Peachy Woman
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz