Wziąłem ze stosu trochę kartek. Upatrzyłem odpowiednią rubrykę i zacząłem się podpisywać. Jednak Gamma trochę tej pracy ma. Była trochę nietypowa, żeby nie powiedzieć dziwna, ale lubiłem ją. Czasami fajnie było posłuchać takiego gadania. Postanowiłem poczytać trochę dokumentów. Zioła dla szamanów, eliksiry, broń, przyprawy, sól morska, ryby. Trochę tego było. Za dużo jak dla mnie, więc zrezygnowałem z czytania takich zbędnych szczegółów. Przecież i tak się na tym nie znałem. Nagle Peachy odłożyła długopis na biurko i odsunęła papiery na bok. Wstała z krzesła i położyła się na podłodze. Oparła głowę na łapach i patrzyła się przez siebie. Ja również dołożyłem długopis i dołączyłem do niej. Położyłem się na przeciwko niej, tak, że gdyby ktoś mnie popchnął, nasze nosy by się stykały.
<Peachy?>
122 słowa
wtorek, 3 kwietnia 2018
Od Coryntha CD Peachy Woman
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz