- Jak długo będą trwać uroczystości weselne?- Zapytałem Wilka.
- Mehmed II po ślubie ze swoją najmłodszą żoną miał wesele, które trwało dwa dni. Władcy Amarsin świętowali trzy dni. Wesela wśród możnych świata magii trwają od dwóch do czterech dni. Twoje wesele będzie trwało cały tydzień.- Powiedział mój doradca szczerząc się od ucha do ucha.
- Stać nas na to? Nie chcę żeby mój ślub nadszarpnął nasz skarbiec.- Mruknąłem podejrzliwie.
- Nie martw się. Skarbiec nie ucierpi, a nawet skorzysta. Sam władca Amarsin z okazji twojego ślubu przysłał dziesięć wozów złota, tak samo jak kilku innych władców. Na wesele pójdzie co najwyżej połowa tego co przysyła Amarsin.- Wilk uśmiechnął się i kiwnął na kilku gości. Mężczyźni podeszli w drugi kraniec komnaty i zaczęli wyciągać z niego koszyki pełne ryżu i płatków kwiatów.
- Idziemy. Trzeba dostarczyć Cię na ślub.- Powiedział Gales i ruszyliśmy w stronę kaplicy. Z dala rozległy się dźwięki muzyki towarzyszące konduktowi Elisabethy (polecam puścić sobie muzyczkę teraz tą z góry). Uśmiechnąłem się pod nosem. Po kilku minutach marszu zatrzymaliśmy się przed wejściem do kaplicy. Elisabetha wyglądała pięknie: miała na sobie długą, białą suknię z co najmniej metrowym trenem, do tego welon długi na chyba co najmniej trzy metry i biała półmetrowa woalka zakrywająca jej twarz. Oficjalne zaręczyny (Link do tekstu) odbyły się już kilka dni temu więc teraz od razu przeszliśmy do ceremonii ślubnej. Okazało się jednak że Demon będzie jedynie asystował w roli diakona a ślubu udzieli nam patriarcha Konstantynopola. Pies włożył nam w dłonie zapalone świece i ruszyliśmy w stronę ołtarza śpiewając psalm:
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Błogosławieni są wszyscy, którzy boją się Pana.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Którzy chodzą Jego drogami.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Owoce pracy rąk swoich pożywać będziesz.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Błogosławiony jesteś i dobrze ci będzie.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Żona twoja jak winorośl płodna w zaciszu twego domostwa.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Synowie twoi jak gałązki oliwne dokoła twego stołu.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Tak oto błogosławiony będzie człowiek, który boi się Pana.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Niech ci błogosławi Pan ze Syjonu,
abyś oglądał pomyślność Jeruzalem
po wszystkie dni twego żywota.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Abyś oglądał dzieci twoich synów. Pokój nad Izraelem.
Chwała Tobie, Boże nasz, chwała Tobie.
Następnie patriarcha Bartłomiej I wygłosił pouczenie, mówiąc, czym jest sakrament małżeństwa i jak należy w małżeństwie pobożnie i godnie żyć.
- Vladzie czy masz dobrą i nieprzymuszoną wolę oraz mocne postanowienie pojąć sobie za żonę tę oto Elisabethę, którą tu przy sobie widzisz?- Zapytał gdy skończył mówić.
- Mam, czcigodny ojcze.
- Czy nie obiecałeś małżeństwa innej kobiecie?
- Nie obiecałem, czcigodny ojcze.
- Elisabetho czy masz dobrą i nieprzymuszoną wolę oraz mocne postanowienie pojąć sobie za męża tego oto Vlada, którego tu przy sobie widzisz? - Teraz skierował pytanie do Elisabethy.
- Mam, czcigodny ojcze.
- Czy nie obiecałaś małżeństwa innemu mężczyźnie?
- Nie obiecałam, czcigodny ojcze.
- Pobłogosław, władyko.- Powiedział w tym momencie głośno Demon.
- Błogosławione królestwo Ojca i Syna, i Świętego Ducha, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.- Odparł chór.
- W pokoju do Pana módlmy się. - Demona cały czas uśmiechał się dodając nam tym samym otuchy.
- Panie, zmiłuj się.
O pokój z wysokości i zbawienie dusz naszych, do Pana módlmy się.O pokój całego świata, stałość świętych Bożych Kościołów i zjednoczenie
wszystkich, do Pana módlmy się.
Za tę świątynię i za tych, którzy z wiarą, pobożnością i bojaźnią Bożą
wchodzą do niej, do Pana módlmy się.
Za metropolitę naszego Bartłomieja i za biskupa naszego Grzegorza, za czcigodne
kapłaństwo, w Chrystusie diakonię, za całe duchowieństwo i lud, do Pana
módlmy się.
O zachowanie w opiece Bożej naszej ojczyzny, za jej władze i wojsko, do
Pana módlmy się.
Aby ten związek został pobłogosławiony jak ów w Kanie Galilejskiej, do
Pana módlmy się.
Aby otrzymali dar czystości i owoc łona ku pożytkowi, do Pana módlmy się.
Aby radowali się widokiem synów i córek, do Pana módlmy się.
Aby otrzymali dar potomstwa i nieskalane życie, do Pana módlmy się.
Abyśmy wraz z nimi otrzymali wszystko, o co prosimy ku zbawieniu, do
Pana módlmy się.
O wybawienie nas wraz z nimi od wszelkiego utrapienia, gniewu i
niebezpieczeństwa, do Pana módlmy się.
Wspomóż, zbaw, zmiłuj się i ochroń nas, Boże, łaską Twoją.
Najświętszą, przeczystą, błogosławioną, pełną chwały Władczynię naszą
Bogurodzicę i zawsze Dziewicę Marię ze wszystkimi świętymi wspomniawszy,
sami siebie, wszyscy siebie nawzajem i całe życie nasze Chrystusowi Bogu
oddajmy.- Wszyscy zaczęliśmy śpiewając odmawiać modlitwę.
- Albowiem przynależy Tobie wszelka chwała, cześć i pokłon, Ojcu i Synowi, i Świętemu Duchowi, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.
- Do Pana módlmy się.- To mówi znowu Demon.
- Panie, zmiłuj się.
- Boże przeczysty i Stwórco wszelkiego stworzenia, któryś żebro Praojca Adama przemienił z Twej miłości ku ludziom w niewiastę i błogosławił im mówiąc: Rośnijcie i mnóżcie się oraz czyńcie sobie ziemię poddaną, i zechciałeś ich dwoje połączyć przez małżeństwo w jedno ciało. Dlatego to opuści człowiek ojca swego i matkę, i połączy się ze swoją żoną i będą dwoje w jednym ciele, a których Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza. Ty otworzywszy łono Sary pobłogosławiłeś swemu słudze Abrahamowi i uczyniłeś go ojcem mnóstwa narodów; Ty dałeś Rebece Izaaka i pobłogosławiłeś jej macierzyństwo; Ty połączyłeś Jakuba z Rachelą i wywiodłeś z nich dwunastu patriarchów; Ty połączyłeś Józefa z Asenetą oraz dałeś im jako owoc potomstwo, Efrema i Manassesa; Ty przyjąwszy Zachariasza i Elżbietę wskazałeś im, że narodzi się Poprzednik; Ty sprawiłeś, że z korzenia Jessego wyrosła w ciele Dziewica, a w Niej wcielony narodził się na zbawienie rodzaju ludzkiego, który z
niewypowiedzianego Twego daru i wielkiej dobroci przybył do Kany Galilejskiej, gdzie pobłogosławił małżeństwo udowadniając, że Twoją wolą jest prawny związek małżeński i pochodzące z niego rodzenie potomstwa. Sam, Panie Najświętszy, przyjmij modlitwy nas, Twoich sług, i jak w Kanie, tak i tutaj stań niewidzialną Twoją obecnością, pobłogosław temu małżeństwu i daj sługom Twoim Vladowi i Elisabethcie długie i spokojne życie, czystość, wzajemną miłość i
zgodę w małżeństwie, długowieczne potomstwo, błogosławieństwo w dzieciach i niewiędnący wieniec chwały. Pozwól im oglądać dzieci swych dzieci, zachowaj ich łoże od zasadzek oraz daj im z rosy niebieskiej i z bogactwa ziemi. Napełnij ich domy pszenicą, winem, oliwą i wszelkimi dobrami, aby mogli też służyć potrzebującym i dawać bliźnim wszystko, czego potrzebują do zbawienia. Albowiem jesteś Bogiem miłosierdzia i zmiłowania, i miłości do człowieka i Tobie chwałę oddajemy z Ojcem Twoim, który nie ma początku, i Najświętszym i Dobrym, i Życiodajnym Twoim Duchem, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.
- Do Pana módlmy się.
-Panie, zmiłuj się.
- Błogosławiony jesteś Panie, Boże nasz, Kapłanie małżeństwa mistycznego i nieskalanego, Prawodawco cielesnego, Stróżu niezniszczalności i roztropny Rządco spraw życiowych. Panie, który na początku stworzyłeś człowieka i uczyniłeś go królem stworzeń oraz powiedziałeś: Niedobrze być
człowiekowi samemu na ziemi, uczyńmy mu pomoc według niego, a wziąwszy jedno z jego żeber, stworzyłeś niewiastę, którą gdy ujrzał Adam, powiedział: Oto kość z kości moich i ciało z mego ciała, ona będzie nazwana żoną, gdyż sama z męża jest wzięta. Dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę, i połączy się ze swoją żoną i będą dwoje w jednym ciele, a których Bóg połączył, człowiek niech nie rozłącza. I teraz, Panie, Władco, Boże nasz, sam ześlij swoją łaskę niebieską na sługi Twoje Vlada i Elisabethę, daj tej służebnicy, aby we wszystkim była poddana mężowi i temu słudze Twemu, aby był głową żony i żeby żyli według Twojej woli. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak pobłogosławiłeś Abrahamowi i Sarze. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak pobłogosławiłeś Izaakowi i Rebece. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak pobłogosławiłeś Jakubowi i wszystkim patriarchom. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak pobłogosławiłeś Józefowi i Asenecie. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak pobłogosławiłeś Mojżeszowi i Seforze. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak pobłogosławiłeś Joachimowi i Annie. Pobłogosław im, Panie, Boże nasz, jak
pobłogosławiłeś Zachariaszowi i Elżbiecie. Zachowaj ich, Panie, Boże nasz, jak zachowałeś Noego w arce. Zachowaj ich, Panie, Boże nasz, jak zachowałeś Jonasza we wnętrzu wielkiej ryby. Zachowaj ich, Panie, Boże nasz, jak zachowałeś od ognia świętych trzech młodzieńców, zsyłając im rosę z nieba. Niech zstąpi na nich ta radość, jakiej doświadczyła święta Helena, gdy znalazła najdroższy krzyż. Pamiętaj o nich, Panie, Boże nasz, jak pamiętałeś o Henochu, Semie i Eliaszu. Pamiętaj o nich, Panie, Boże nasz, jak pamiętałeś o Twoich świętych czterdziestu męczennikach, zsyłając im z niebios korony. Pamiętaj również, Boże, o rodzicach, którzy ich wychowali, gdyż modlitwy rodziców
umacniają fundamenty domów. Pamiętaj, Panie, Boże nasz, o weselnych Twoich sługach, tutaj zgromadzonych, którzy przyszli uczestniczyć w tej radości. Pamiętaj, Panie, Boże nasz, o słudze Twoim Vladzie i o służebnicy Twojej Elisabethcie, i pobłogosław im. Daj im owoc łona, liczne potomstwo, zgodność dusz i ciał, oraz wywyższ ich jak cedry libańskie, jak bujnie rosnącą latorośl. Daj im dobre urodzaje, aby obdarzeni dostatkiem obfitowali we wszelkie dobre i Tobie miłe dzieła, aby oglądali synów swoich synów jak młode gałązki oliwne dookoła ich stołu, a podobając się Tobie, aby jaśnieli jak gwiazdy na niebie, w Tobie, Panu naszym. Albowiem Twoja jest chwała, panowanie, cześć i pokłon z Ojcem Twoim, który nie ma początku, i z Życiodajnym Twoim Duchem, teraz i
zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.
- Do Pana módlmy się.
- Panie, zmiłuj się. Święty Boże, który z prochu uczyniłeś człowieka, a z jego żebra utworzyłeś niewiastę dołączając mu ją do pomocy, bo tak się spodobało Twojej wielkości, żeby człowiek nie był samotny na ziemi. Przeto i teraz Ty sam, Władco, wyciągnij swą rękę za świętego Twego przybytku i połącz sługę Twego Vlada i służebnicę Twoją Elisabethę, ponieważ przez Ciebie żona łączy się z mężem. Połącz ich w jednomyślności, uwieńcz ich w jedno ciało, daj im owoc łona i pożytek z potomstwa. Albowiem Twoje jest panowanie i Twoje jest królestwo, i moc, i chwała, Ojca i Syna, i Świętego Ducha, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.- Chór zamilkł, a patriarcha wziął pierwszą koronę i założył mi ją na głowę.
- Koronowany jest sługa Boży Vlad dla służebnicy Bożej Elisabethy, w imię Ojca i Syna, i Świętego Ducha.
- Koronowana jest służebnica Boża Elisabetha dla sługi Bożego Vlada, w imię Ojca i Syna, i Świętego Ducha.- Teraz założył koronę Elisabethcie i zaczął nas trzy razy błogosławić:
- Panie, Boże nasz, ukoronuj ich chwałą i dostojeństwem.
- Bądźmy uważni!
- Włożyłeś na ich głowy korony z drogich kamieni, o życie prosili Ciebie i dałeś im.- To powiedział Lektor w postaci naszego biskupa.
- Albowiem dałeś im błogosławieństwo na zawsze, uweselasz ich przed Twoim obliczem.
- Oto mądrość!
- Czytanie listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan.- Lektor odczytał list a ja w tym krótkim momencie gdy nikt na mnie nie patrzył spojrzałem na Elisabethę. Ona jednak tak jak cała reszta była skupiona na ceremonii.
- Bądźmy uważni!
- Bracia, dziękujcie zawsze za wszystko Bogu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa. Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej. Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus jest głową Kościoła: On jest Zbawcą ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim. Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony tak, jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus – Kościół, bo jesteśmy członkami Jego ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. W końcu więc niechaj także każdy z was miłuje swą żonę jak siebie samego. A żona niechaj się odnosi z czcią do swojego męża.
- Alleluja. Alleluja. Alleluja.
- Ty, Panie, strzeżesz nas i zachowujesz nas od tego pokolenia, i na wieki.
- Alleluja. Alleluja. Alleluja.
- Oto mądrość! Stańmy prosto! Wysłuchajmy świętej Ewangelii!
- Pokój wszystkim.
- I duchowi twemu.
- Czytanie świętej Ewangelii według Jana.
- Chwała Tobie, Panie, chwała Tobie.
- Bądźmy uważni.
- W owym czasie odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to Moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła Moja godzina. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu. Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zaś zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
- Chwała Tobie, Panie, chwała Tobie.
- Wołajmy wszyscy z całej duszy i ze wszystkich myśli naszych wołajmy.
- Panie, zmiłuj się. Panie Wszechmocny, Boże ojców naszych, prosimy Cię, wysłuchaj i zmiłuj się.
- Panie, zmiłuj się. Zmiłuj się nad nami, Boże, według wielkiego miłosierdzia Twego, prosimy Cię, wysłuchaj i zmiłuj się.
- Panie, zmiłuj się (trzy razy).
- Jeszcze módlmy się o miłosierdzie, życie, pokój, zdrowie, zbawienie i
nawiedzenie sług Bożych Vlada i Elisabethy.
- Panie, zmiłuj się (trzy razy).
- Albowiem Bogiem miłosiernym jesteś i miłującym człowieka, i Tobie chwałę oddajemy, Ojcu i Synowi, i Świętemu Duchowi, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.
- Do Pana módlmy się.
- Panie, zmiłuj się.
- Panie, Boże nasz, który w swojej zbawczej szczodrobliwości raczyłeś swoją obecnością w Kanie Galilejskiej zaświadczyć, że małżeństwo jest godne czci, zachowaj i teraz w pokoju i zgodzie sługi Twoje Vlada i Elisabehę, których zechciałeś połączyć wzajemnie ze sobą, okaż, że ich małżeństwo jest godne czci, zachowaj ich łoże nieskalane, zezwól by ich wspólne życie pozostało bez zmazy i spraw, aby osiągnęli sędziwą starość, wypełniając czystym sercem Twoje przykazania. Albowiem Ty jesteś Bogiem naszym, Bogiem, który okazuje miłosierdzie i zbawia, i Tobie chwałę oddajemy z Ojcem Twoim, który nie ma początku, i Najświętszym, i Dobrym i Życiodajnym Twoim Duchem, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.
- Wspomóż, zbaw, zmiłuj się i zachowaj nas, Boże, łaską Twoją.
- Panie, zmiłuj się. O to, aby cały ten dzień był doskonały, święty, spokojny i bezgrzeszny, Pana prośmy.
- Racz dać, o Panie.
O Anioła pokoju, wiernego przewodnika, stróża dusz i ciał naszych, Pana prośmy.
O przebaczenie i odpuszczenie grzechów i przewinień naszych, Pana prośmy.
O to, co dobre i pożyteczne dla dusz naszych i o pokój dla świata, Pana prośmy.
O dokonanie reszty życia naszego w pokoju i pokucie, Pana prośmy.
O chrześcijańskie zakończenie życia naszego, bezbolesne, bez zawstydzenia, spokojne i o dobrą odpowiedź na budzącym bojaźń Sądzie Chrystusa, Pana prośmy.
Uprosiwszy zjednoczenie w wierze i uczestnictwo Świętego Ducha, sami siebie, wszyscy siebie nawzajem i całe życie nasze Chrystusowi Bogu oddajmy.
- Tobie, Panie.
- I pozwól nam, Władco, z ufnością, wolnymi od osądzenia, mieć śmiałość wzywać Ciebie, nad niebiańskiego Boga Ojca, i mówić.- W tym momencie nastąpiło odśpiewanie modlitwy pańskiej(Ojcze Nasz).
- Albowiem Twoje jest królestwo, i moc, i chwała, Ojca i Syna, i Świętego Ducha, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.
- Pokój wszystkim.
- I duchowi twemu.
- Skłońcie wasze głowy przed Panem.
- Przed Tobą, Panie.
- Do Pana módlmy się.- Został przyniesiony specjalny kielich w którym miało znajdować się poświęcone wino.
- Panie, zmiłuj się.
- Boże, Ty swoją mocą wszystko stworzyłeś, umocniłeś okrąg ziemi i upiększyłeś wieniec wszystkiego, co nam stworzyłeś, pobłogosław błogosławieństwem duchowym ten wspólny kielich, który podajesz łączącym się we wspólnotę małżeńską. Albowiem błogosławione jest imię Twoje i
wysławione jest Twoje królestwo, Ojca i Syna, i Świętego Ducha, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
- Amen.- Bartłomiej wziął kielich i podał je trzy razy do wypicia mnie i Elisabethcie po czym oprowadził nas trzy razy wokół ołtarza podczas gdy wszyscy (albo przynajmniej większość zgromadzonych) śpiewała tropariony:
Ton 5:
Wesel się, Izajaszu, oto Dziewica poczęła i zrodziła Syna Emanuela, Boga i człowieka, a Wschód imię Jego, którego wielbiąc Dziewicę błogosławimy.
Ton 7:
Święci męczennicy, mężnie walczący i ukoronowani, módlcie się do Pana, aby zmiłował się nad naszymi duszami.
Ton 7:
Chwała Tobie, Chryste Boże, Apostołów chwało, radości męczenników, którzy głosili Trójcę jednoistotną.
- Bądź wywyższony, oblubieńcze, jak Abraham, błogosławiony jak Izaak i
płodny jak Jakub, chodząc w pokoju i wypełniając w sprawiedliwości
przykazania Pana. - Przy tych słowach kapłan zdjął z mojej głowy koronę.
- I ty, oblubienico, bądź wywyższona jak Sara, radosna jak Rebeka i płodna jak Rachela, radując się ze swego męża i zachowując granice prawa, tak bowiem zechciał Bóg.
- Do Pana módlmy się.
- Panie, zmiłuj się.
- Boże, Boże nasz, który przyszedłeś do Kany Galilejskiej i pobłogosławiłeś tam celebrowane małżeństwo, pobłogosław i tym Twoim sługom, którzy z Twojej opatrzności połączyli się we wspólnotę małżeńską. Pobłogosław ich wejścia i wyjścia, napełnij dobrami ich życie, przyjmij ich
korony czyste i nieskalane w Twoim królestwie, i zachowaj ich od wszelkich zasadzek, na wieki wieków.
- Amen.
- Pokój wszystkim.
- I duchowi twemu.
- Głowy wasze skłońcie przed Panem.
- Przed Tobą, Panie.
- Niech was błogosławi Ojciec i Syn, i Święty Duch, najwyższa, współistotna i życiodajna Trójca, jedno Bóstwo i królestwo, i niech was obdarzy długowiecznością, licznym potomstwem, pełnią życia i wiary, i niech was napełni wszelkimi dobrami na ziemi i uczyni was godnymi przyjęcia obiecanych
dóbr dla modlitw Najświętszej Bogurodzicy, i wszystkich świętych.
- Amen.- Teraz nastąpił moment kulminacyjny ceremonii: podniosłem woalkę Elisabethy i pocałowałem ją już jako swoją żonę po czym nastąpiło rozesłanie.
- Oto mądrość!
- Czcigodniejszą od Cherubinów i bez porównania chwalebniejszą od Serafinów, któraś bez skazy zrodziła Boga-Słowo, Ciebie, prawdziwą Bogurodzicę, wysławiamy.
-Chwała Tobie, Chryste Boże, Nadziejo nasza, chwała Tobie!
- Chwała Ojcu i Synowi, i Świętemu Duchowi, i teraz i zawsze, i na
wieki wieków. Amen. Panie, zmiłuj się (trzy razy). Pobłogosław!
- Chrystus, prawdziwy Bóg nasz, który przez swoje przyjście do Kany Galilejskiej uznał małżeństwo za godne czci, dla modlitw Przeczystej swojej Matki, świętych, sławnych i chwalebnych Apostołów,
świętych przez Boga ukoronowanych i równych Apostołom cesarzy Konstantyna i Heleny, świętego wielkiego Męczennika Prokopa i wszystkich świętych, zmiłuje się nad nami i zbawi nas, bo jest Dobrym i Przyjacielem człowieka.- Bartłomiej zakończył ceremonię i jeszcze założył nam obrączki, które miały być symbolem naszych koron po czym mogliśmy udać się do sali balowej aby świętować nasze zaślubiny. Rozległy się dźwięki muzyki i wśród deszczu płatków kwiatów i ryżu ruszyliśmy w stronę sali balowej. Przed nią zaś stała dekoracja z balonów w postaci dwóch łabędzi. Wszyscy zaczęli zajmować miejsca, a zabawa rozpoczęła się na dobre po pierwszym tańcu który wykonałem ja i Elisabetha. Teraz pałeczkę przejęli Wilk i Luanver.
<To co moi wodzirejowie? Ver lub Wilk?>
Czekamy na pierwszą konkurencję.
Opowiadanie przedstawia oryginalny przebieg sakramentu ślubu w kościele prawosławnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz