Skróty: Xena-jest wystarczająco krótkie. Natomiast przydomek Kirā dostała od ojca, gdy obroniła go przed niedźwiedziem wgryzając się precyzyjnie w jego tętnice Oznacza ono po japońsku zabójca.
Data urodzenia: 10 października
Wiek: 5 lat
Płeć: Wadera
Stanowisko: Skrytobójca, Myśliwy.
Charakter: Zawsze była wesołą i pełną życia wilczycą. Była szczęśliwa, zawsze pozytywnie nastawiona do życia, ale również wrażliwa. Wszyscy w jej rodzinie kochali się i dbali o siebie, dlatego też ona wyrosła na opiekuńczą i kochającą wilczycę. Wyrosła na kogoś kto byłby w stanie zabić i zginąć by ratować tych, których kocha. Zawsze była dobrym wojownikiem i myśliwym. Odważna w dążeniu do własnych celów i wytrwała. Wszystko zmieniło się jednak po walce, która odbyła się jakieś pół roku przed dołączeniem do tej sfory. Stała się chłodna. Jej serce zostało mocno poszarpane i bardzo trudno się do niej zbliżyć. Czasami nie widać, że odczuwa jakiekolwiek uczucia, a także znika bez śladu i wraca nawet kilka tygodni później. Jej jedynym przyjacielem jak na razie jest noc, którą uwielbia i czuje się częścią niej. Wewnętrznie jest wciąż wrażliwa i troskliwa, jednak często w ogóle tego nie pokazuje, a jeśli już to w bardzo nietypowy sposób. Często chowa uczucia i nigdy nie pokazuje nikomu, kiedy cierpi. Sama tęskni za dawną sobą. Ale zawsze starasię być dla każdego najmilsza jak potrafi- to na szczęście pozostało.
Rodzina:
- Jean-matka
- Kenji-ojciec
- Chaz-starszy brat, z nim i Ilayą miała najlepsze relacje.
- Ilaya-starsza siostra,
- Mercy-młodsza siostra
- Hige-młodszy brat.
- Ayako-najmłodsza siostra.
- Najprawdopodobniej wszyscy są już "po drugiej stronie".
Zakochana w: Jej serce jest teraz w kiepskim stanie, nie myśli teraz o takich rzeczach.
Partner: Brak
Ex: Ace-zginął ratując ją.
Potomstwo: Brak.
Uczniowie:
- Byli: Brak.
- Obecni: Brak.
Aparycja:
- Rasa: Wilk (co ciekawe ma w sobie krew kilku podgatunków wilków między innymi polarny lub szary).
- Wysokość: 85 cm.
- Waga: 47 kg.
- Wysokość po przemianie: 195 cm.
- Cechy szczególne: Heterochromia (oczy niebieskie i zielone), ma bliznę w kształcie "X" na lewym boku przez co sierść tam jest nieco jaśniejsza.
- Wygląd zewnętrzny: Jej sierść jest średniej długości i w większości czarnej barwy. Jest nieźle umięśniona, jednak dość smukła.
- Głos: Heavy-Linkin Park (feat Kiiara)
Historia: Urodzona w jednym i jedynym miocie matki byłam trzecim co do wieku szczeniakiem. Miałam piątkę rodzeństwa, moi rodzice pochodzili z dwóch zupełnie innych światów. Matka jak wilk pół krwi polarny oraz szary przywędrowała z europy samotnie po opuszczeniu watahy. Ojciec natomiast urodził się w zoo w japonii, żył tam do drugiego roku życia po czym wraz z matką został wypuszczony na granicy euro-azjatyckiej, gdzie dołączyli do watahy. Szybko nauczył się samotnego życia i opuścił watahę wędrując w głąb europy. W dużym skrócie dwa wilki spotkały się, zakochały i na świecie po pewnym czasie pojawiło się sześcioro szczeniąt. Byliśmy szczęśliwą mini-watahą. Rodzice przygotowywali nas do życia od bardzo młodego wieku. Mając półtora roku już umieliśmy polować i całkiem nieźle walczyć. Najlepiej dogadywałam się z moim starszym Chaz'em i Ilayą, jednak wszyscy byliśmy kochającą się rodziną. Gdy miałam dwa lata na naszych terenach pojawił się nieznajomy czarny zielonooki wilk. Okazał się być rannym uciekinierem, gdyż w jego watasze panował jego starszy okrutny brat z którym walczył o władzę. Jednak jak młody dwuletni wilk mógł pokonać pięcioletniego doświadczonego basiora? Niestety nie udało mu się. Zajęliśmy się nim bez najmniejszego wahania, a jak się później okazało bardzo się zaprzyjaźniliśmy... i nie tylko. Szybko wpadliśmy sobie w oko i zostaliśmy parą. Byłoby z tego nawet coś więcej, jednak około półtora roku później na nasze tereny wkroczyły dwie watahy. Tak, dwie. Zaatakowały nas równocześnie nie dając nawet możliwości ucieczki. dwie watahy liczące kilkanaście wilków każda. Nasza ósemka broniła się dzielnie przez długie godziny, sama osobiście byłam bardzo dobrym wojownikiem i pokonałam 4 wilki. Nadszedł jednak moment gdy jeden z wilków zaskoczył mnie z ukrycia i wbił pazury głęboko w bok i między innymi w brzuch. Ogromny ból przeszył wtedy całe moje ciało, jak ironia chciała miałam teraz na boku wielki krwawy "X". Pamiętam słowa tego wilka "Jesteś nikomu nie potrzebna! Zdychajcie ty i twoja rodzinka!". Po tych słowach doskoczyłam i do gardła, jednak nagle Ace wskoczył na niego i wgryzł mu się w kark miażdżąc kręgi szyjne. Padł nieżywy co spowodowało nagłą przerw e w walce. Okazało się iż był następcą tronu w swojej watasze. Jego rodzice rozwścieczeni rzucili się w naszą stronę zwłaszcza na mnie wiedząc co nas łączyło. Zemsta. Po chwilach walki które zdawały ciągnąć się w nieskończoność, padłam nie mogąc już dłużej. Leżałam w krwawej plamie, a nade mną stał wódz watahy. Już żegnałam się z żywymi członkami rodziny i prawie witałam z już martwymi. Jednak na wilka wskoczył Chaz atakując go, a przede mnie Ace. "Będzie dobrze!" usłyszałam zdanie od mojego partnera i po chwili usłyszałam łamanie kości. Dwóch moich najbliższych leżało przede mną martwych, a ja tylko doczołgałam się do nich tuląc ich jeszcze ciepłe ciała... Zostaliśmy już tylko ja Hige i Ilaya uciekając jak kazali nam rodzice. Nie chciałam słuchać jednak Ilaya wzięła mnie na własne plecy bez mojej zgody i biegła. Nie mam pojęcia co było dalej, ale obudziłam się gdzieś w lesie ukryta w norze z opatrzonymi ranami, jednak nikogo już nie było.
Autor: sponspo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz