Kiwnęłam głową, i spojrzałam na Galesa.
-To jak? Oprowadzisz mnie? -spytałam i popatrzyłam na niego wyczekującą.
-Oczywiście, chodź –odparł Gales. Szliśmy długim korytarzem, aż dotarliśmy do drzwi z numerem mojej komnaty. Spojrzałam na drzwi, i przyjrzałam się ich wyglądzie, otworzyłam powoli drzwi i zajrzałam.
-Czyli tutaj mieszkam? –spytałam, zaciekawiona rozglądając się po moim pokoju.
-Dokładnie tak –odparł samiec i popatrzył na mnie wyczekująco, wyszłam z komnaty zamykając drzwi. Ruszyliśmy na małą oprowadzkę po zamku. Był ogromny, przynajmniej dla mnie. Dotarliśmy do Sali Balowej, Jadalni, Saloniku oraz zajrzeliśmy na chwilę do Sali Przedszkolnej. Minęło jeszcze trochę czasu, i dotarliśmy do Biblioteki, na Balkon i kilka innych miejsc. Najbardziej zaciekawił mnie Loch, w końcu miałam tam pracować, rozejrzałam się, a Gales cierpliwie czekał, aż skończę swoje buszowanie. Oprowadził mnie jeszcze po kilku różnych miejscach, także na śliczne ogrody. Tak, tak ślicznie. Ale nie w moim stylu. Po niedługim czasie Gales skończył mnie oprowadzać.
-To już wszystko, jeżeli będziesz czegoś potrzebowała, to mów. –powiedział samiec, po czym ruszył w stronę przeciwną. Nie działo się nic ciekawego, moje łapy poruszały się mozolnie, trafiłam z powrotem do ogrodów których przechadzałam się dobrą godzinę, rozweselona życiem rozbudzającym się ze snu, co jakiś czas wąchałam kwiaty. W końcu znudziły mi się te działania i wróciłam do zamku, przeszłam do swojej komnaty i zasnęłam zmęczona. Nie spałam długo, ponieważ obudziłam się godzinę potem, stwierdziłam, że i tak nie mam nic dobrego do roboty, więc poszłam do Alfy.
-Alfo, czy nie przeszkadzam? –spytałam skłaniając głowę, wilk obrócił się do mojej osoby.
-Nie, Charlene. O co chodzi? –spytał Alfa.
-Jest może jakieś zadanie dla mnie? Nie chciałabym siedzieć bezczynnie.. –odparłam i popatrzyłam na wilka.
<Vlad?>
275 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz