- Może się przejdziemy?- Zaproponowałem podając jej ramię.
- Jasne, czemu nie.- Odparła Valentina uśmiechając się lekko po czym chwyciła mnie za ramię. Wyszliśmy z komnaty po czym ja szybką zamknąłem ją na klucz. Po chwili spacerowaliśmy już zamkowymi korytarzami.
- Co ty na to żeby wyjść do ogrodu? Wiem, że na dworze jest trochę chłodno ale ręczę, że jest tam pięknie. Twój brat znalazł do niego wiele gatunków kwiatów, które zakwitają już teraz.- Powiedziałem spoglądając w piękne oczy wadery.
- Myślę że to świetny pomysł.- Odparła Vala odwracając głowę z lekkim zakłopotaniem. Po chwili weszliśmy do ogrodów gdzie mimo bardzo wczesnej wiosny była cała masa pięknych kwiatów.
- Naprawdę tutaj jest pięknie. Bardzo lubiłam tutaj przychodzić kiedy jeszcze alfą był mój ojciec ale teraz jest jeszcze wspanialej.- Powiedziała wadera z zachwytem rozglądając się wokół. Wtedy wskazałem jej małą, białą altankę stojącą nad brzegiem jeziorka. Poszliśmy do niej i usiedliśmy na ławeczce. Po drodze gdy Vala nie patrzyła szybko zerwałem niebieską różę, którą jej wręczyłem.
- Dziękuję Andrei.- Powiedziała rumieniąc się nieco.
- Pamiętasz jak tutaj razem przychodziliśmy?- Zapytałem a Valentina skinęła głową.
- Vala... Ja chyba wciąż Cię kocham... Może... Może moglibyśmy spróbować jeszcze raz? Nie mówię, że od razu ślub ale może, spróbować tak jak kiedy?- Zapytałem w końcu.
<Vala?>
Wracamy do siebie?
212 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz