- A teraz czas na kolejną zabawę. Mamy tu z Lunaver cztery buty: dwa Pana Młodego i dwa Pani Młodej. Zadanie dla was jest następujące: trzeba niepostrzeżenie zwinąć buty sprzed nosa Młodej Pary a później zrobić coś co zachęci młodych do ich wykupienia. Możecie zbierać do nich monety, wykonać jakiś taniec, czy co tam właściwie chcecie. Buty są cztery, więc cztery osoby mogą je zwinąć. Życzę powodzenia.- Powiedział Wilk i uderzył w mały dzwonek. Od razu podszedłem do Vlada i zacząłem go zagadywać. Oczywiście buty leżały obok jego krzesła a nie na jego nogach. Podczas rozmowy powoli odsuwałem jeden but. Po chwili kilka metrów ode mnie pojawiła się Valentina więc przeprosiłem Vlada i odszedłem razem z jego butem, który przesuwałem łapami po podłodze. Schyliłem się po niego dopiero kiedy stanąłem obok Tiny.
- Cześć skarbie.- Powiedziałem uśmiechając się i całując ją lekko.
- Masz but Vlada?- Zapytała zdziwiona. Kiwnąłem głową i uśmiechnąłem się. Po kilkunastu minutach muzyka ucichła.
- Wszystkie buty zostały skradzione. Kto je ma proszony jest do nas.- Powiedział Wilk zapraszając do stolika Alf.
- Gales co proponujesz żeby zachęcić naszą parę do wykupu butów?- Zapytał samiec spoglądając na czarny but w mojej dłoni.
- Za kwaterki wódki cztery bucik do was wróci wypełniony złotem szczerym.- Powiedziałem ledwie powstrzymując śmiech.
- Wszyscy słyszą? Gales przynosi but pełen złota za cztery kwaterki wódki.- Lunaver nie szczędziła gardła. Szybko ruszyłem na środek sali. Na początek ustawiłem but przed sobą i wsypałem do niego kilka monet, tak na zachętę.
- Goście mili chodźcie do mnie i mój cel groszem wspomóżcie. Zbieram tutaj dla młodych na buciki dla dzieci. Grosza dla nich nie żałujcie, cieszyć będą się jak nic.- Zaśpiewałem a do buta wpadło kilka monet.
- Wypełnię dla Ciebie cały but ale tylko jeśli do końca dzisiejszego dnia już nie założysz koszuli.- Powiedziała Valentina uśmiechając się szelmowsko. Nie dałem jej wybić się z rytmu i błyskawicznie pozbyłem się koszuli. But momentalnie wypełnił się po brzegi monetami, tak że sporo jeszcze się wysypywało. Rozłożyłem na ziemi koszulę i przesypałem na nią zawartość buta. Część gości widząc to dorzuciło dodatkowe monety. Zaniosłem zebrane monety i buta na stół pary młodej.
- Wykupicie but razem z koszulą pełną monet?- Zapytałem śmiejąc się.
<Ver lub Wilk?>
368 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz