piątek, 6 kwietnia 2018

Od Galesa Wieczór Kawalerski

Spiłem się. Po prostu mimo wszystkich moich wcześniejszych zabiegów udało mi się spić na umór. Byłem pewien że mieli ze mnie niesamowity ubaw, zwłaszcza, że jutro miałem być świadkiem Vlada. Całe szczęście Merlin przygotował ilości hurtowe swojego specyfiku i nie będę wyglądał jutro tragicznie. Alfa oczywiście jako ten z mocniejszą głową wciąż był na nogach i to całkiem nieźle się trzymał, mimo że większość balowiczów leżała już po kontach śpiąc po nieudanych zawodach w piciu. Nie był to dobry pomysł na spicie Vlada, ponieważ był on niesamowicie silny, nawet jeśli był już podchmielony. Oj moja wątroba stanowczo mi nie wybaczy tego wieczoru ale w końcu czego się nie robi dla przyjaciela?
<Vlad?>

112 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz