piątek, 6 kwietnia 2018

Od Luny Wieczór Panieński

Dziś wieczór panieński. Poszłam do mojej komnaty i ubrałam moją suknie, którą dostałam na moje czwarte urodziny, jakimś cudem zmieściła się na mnie. Uczesałam się, i na wcześniej pustej kartce narysowałam piękny kwiat róży. Nadszedł wieczór, poszłam w miejsce gdzie miało się odbyć przyjęcie. Mimo to że było jeszcze wcześnie, było sporo osób. Przywitałam się z samicami które znam, ale też które nie. W końcu przyszła godzina o której oficjalnie miał się odbyć wieczór. Elisetbha wszystkich przywitała, i zaczęła się dyskoteka. Było mnóstwo napojów i jedzenie. Było wspaniale! Chciałam żeby to się nie kończyło. Podeszła do mnie samica imieniem Lunaver. Jest bardzo miła.
<Lunaver?>

103 słowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz