sobota, 21 kwietnia 2018

Od Pioruna

Bawiłem się z moim rodzeństwem. Obok nas rozrabiała grupa innych szczeniąt. A na uboczu stała jakaś suczka, która wyglądała jakby wcale nie chciała się bawić. Byłem już trochę zmęczony, dlatego położyłem się na podłodze, obok tej suczki.
- Dzień dobry. Jestem Piorun. - zwróciłem się do niej po długiej chwili ciszy. Lecz ta nic nie odpowiedziała. Ponownie podpatrzyłem na resztę szczeniaków. Podeszła do mnie biała Wadera.
- Dzień dobry. Mam na imię Elhemina. - przywitała się i przedstawiła.
- Dzień dobry. Ja jestem Piorun. Miło mi. - była bardzo śliczna.
- Mi też miło. - uśmiechnęła się od ucha, do ucha.
- Słyszałem że jesteś księżniczką. - nagle przypomniała mi się pewna plotka.
- Zgadza się. - nie była tylko piękna, ale też miła.
- Jesteś bardzo miła, i wajnie się z tobą rozmawia. - naprawdę, w jej obecności czułem się taki... Trudno to opisać, szczęśliwy. I to nie z tego powodu że jest córką Alf, ale dlatego że jest taka miła, i wogule.
- Ooo, dziękuję. - trochę się zarumieniła.
- Pobawimy się? - już chciałem na nią skoczyć.
- Tak! - zabawa była super! Chciałem żeby to trwało wieki.
- Zostaniemy przyjaciółmi? - zapytałem się zdyszany po zabawie.
<Elhemina?>

200 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz